Piękne gole – jak piłka wrzucona „za kołnierz” Seamanowi w meczu Brazylii z Ang­lią. Niezwykłe triki – jak zaczarowanie obrony Chelsea i strzał z miejsca, który przeszedł do historii. Niezapomniane występy – jak El Clásico na Santiago Bernabéu w 2005 roku, po którym kibice Realu zgotowali mu owację na stojąco. A my przedstawiamy nasze pomysły na brazylijskie suweniry. 1. Havaianasy. Żegnajcie szpilki i inne niewygodne acz efektowne obuwie. Brazylia chodzi w klapkach, japonkach czy też według lokalnej terminologii, przy której zostaniemy – havaianasach. Najprostszy wzór: zielone lub żółte, w kolorach flagi. Często zielone występują z Aby móc dzwonić za darmo z Polski do Austrii, muszą być spełnione pewne wymagania. Po pierwsze, niezbędny jest smartfon z dobrym połączeniem internetowym. Następnie, wymagana jest aplikacja taka jak Skype lub Viber, do której można się zalogować. Po trzecie, obie strony połączenia muszą mieć w tym samym czasie dostęp do Internetu. Wszystko o przelewach z Polski do Brazylii. Monito porównuje 9 serwisy transferowe, które wysyłają przelewy z Polskido Brazylii. Całkowity koszt najtańszego przelewu w ciągu ostatniego miesiąca wyniósł 1.1%. Dla porównania całkowity koszt przelewu wyniósł średnio 6.6%. 💸 Liczba serwisów transferowych. Ostatnie zdjęcie brazylijskiej rodziny cesarskiej. W 1889 r. Piotr II (w środku) został zmuszony do ustąpienia z tronu i opuszczenia Brazylii Kiedy w 1815 r. Napoleon Bonaparte poniósł Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. Najlepsza odpowiedź ryder1324 odpowiedział(a) o 17:50: +48 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub array(26) { ["tid"]=> string(6) "385037" ["fid"]=> string(2) "20" ["subject"]=> string(42) "Jak najtaniej dzwonić z Anglii do Polski?" ["prefix"]=> string(1) "0" ["icon"]=> string(1) "0" ["poll"]=> string(1) "0" ["uid"]=> string(6) "152650" ["username"]=> string(10) "marcin9512" ["dateline"]=> string(10) "1341335657" ["firstpost"]=> string(7) "2878082" ["lastpost"]=> string(10) "1341335657" ["lastposter"]=> string(10) "marcin9512" ["lastposteruid"]=> string(6) "152650" ["views"]=> string(4) "1454" ["replies"]=> string(1) "0" ["closed"]=> string(0) "" ["sticky"]=> string(1) "0" ["numratings"]=> string(1) "0" ["totalratings"]=> string(1) "0" ["notes"]=> string(0) "" ["visible"]=> string(1) "1" ["unapprovedposts"]=> string(1) "0" ["deletedposts"]=> string(1) "0" ["attachmentcount"]=> string(1) "0" ["deletetime"]=> string(1) "0" ["mobile"]=> string(1) "0" } Wielu mieszkańców stanu Paraná ma polskie korzenie, polsko brzmiące nazwiska. Idąc ulicą Kurytyby, mijamy ludzi o znajomym słowiańskim wyglądzie. Skąd się wzięli Polacy w Brazylii? Dlaczego Paraná jest najbardziej polskim stanem? Pierwsi Polacy w Brazylii: żeglarze i misjonarze Nie wiadomo dokładnie, ilu jest obecnie Brazylijczyków polskiego pochodzenia. Różne szacunki podają liczby od 800 tysięcy do nawet 3,5 mln. Wiadomo natomiast, kto był pierwszym Polakiem, który postawił stopę na brazylijskiej ziemi. Nazywał się Krzysztof Arciszewski i dotarł tu na jednym z holenderskich statków w XVII wieku. Holendrzy w owych czasach mieli plany zajęcia północno-wschodnich terenów Brazylii i Arciszewski brał udział w tych działaniach. Możliwe, że razem z nim było jeszcze dwóch innych Polaków. Również w XVII wieku zabłąkał się do Brazylii misjonarz Wojciech Męciński, znany jako Albertus de Polonia. Wszystko wskazuje na to, że trafił tu przez przypadek, ponieważ statek, którym podróżował z Lizbony na Goa, zboczył z kursu podczas burzy i przybił do wybrzeży stanu Pernambuco. Ojciec Albertus pozostawił po sobie własnoręcznie wykonaną mapę okolicznych terenów. Brazylijska gorączka Jednak prawdziwa inwazja Polaków na Brazylię nastąpiła dopiero w XIX wieku. Władze Brazylii uprawiały wówczas tzw. politykę wybielania kraju. Miała ona na celu sprowadzenie dużej ilości Europejczyków, aby zrównoważyć obecność byłych niewolników, których uważano za mniej wartościowych dla brazylijskiej gospodarki. Ta imigracyjna fala sprawiła, że poza naszymi rodakami, sprowadziło się do Brazylii wielu Niemców, Włochów, Ukraińców i przedstawicieli innych narodowości. W latach 1890-1914 przybyło do Brazylii ponad 100 tys. Polaków i tę masową imigrację nazwano „gorączką brazylijską”. Większość osadników zamieszkała na południu kraju, poza dużymi miastami. Polacy w Brazylii zakładali osady, budowali domy według przywiezionych z Polski technologii i żyli tak, jakby wciąż byli w Polsce. Gdyby Polska istniała wówczas na mapie, rzecz jasna. Życie pod rozbiorami znacznie przyczyniło się do podjęcia decyzji o emigracji. Polacy uciekali przed represjami po stłumionych powstaniach, a także przed przymusowym wcielaniem do rosyjskiego i pruskiego wojska. Nic dziwnego, że w tych warunkach przynajmniej niektórym z nich, Brazylia jawiła się, jako ziemia obiecana, a oferta brazylijskiego rządu wydawała się bardzo atrakcyjna. Kurytyba – brazylijska stolica Polski Prekursorem polskiego osadnictwa w Kurytybie był geometra Sebastian Woś Saporski, który w 1871 r. sprowadził w okolice miasta 32 polskie rodziny. Wkrótce (1890 r.) założono tu pierwszą w Brazylii polską organizację. Było to Towarzystwo im. Tadeusza Kościuszki. „Gazeta Polska w Brazylii” również była wydawana w Kurytybie. Paraná zaczęła stawać się najbardziej „polskim” stanem Brazylii, a Kurytyba wyrosła na drugą pod względem liczebności polską diasporę na świecie. Dzisiaj w Kurytybie można zwiedzić skansen, który powstał z zabudowań, wzniesionych przez pierwszych osadników. Znajduje się on na terenie lasu im. Jana Pawła II, w pobliżu Muzeum Niemeyera. Budynki zostały przewiezione do skansenu, żeby pokazać zwiedzającym, jak dawniej mieszkali polscy imigranci w Brazylii. Podobieństwo do skansenów na terenie Polski jest uderzające. W Kurytybie można poczuć się jeszcze bardziej swojsko, wstępując do restauracji, gdzie serwuje się polskie potrawy, na przykład pierogi. Brazylijczycy znad Wisły Wielu sławnych Brazylijczyków ma polskie korzenie. Jednym z nich jest znany kierowca wyścigowy i dwukrotny mistrz świata Formuły 1 Emerson Fittipaldi, którego matka Józefa Wojciechowska pochodzi z Polski. Polskich przodków ma też pochodząca z południa Brazylii modelka Alessandra Ambrosio, a także piosenkarka, aktorka i prezenterka telewizyjna Xuxa. Xuxa była w przeszłości związana z brazylijskimi sportowcami, między innymi Pelé i Ayrtonem Senną. Zaskoczyły albo zszokowały tak powinnam zatytułować. Mimo, że lecąc do Brazylii znałam już trochę brazylijską mentalność, to dopiero tam odkryłam jak bardzo mogę się jeszcze zdziwić. Zapraszam Was więc w świat brazylijskich niespodzianek, a dla uczących się portugalskiego na końcu wpisu mam mały prezent w postaci słówek. 😉 GWIZDANIE NA KELNERA Tak, tak, dobrze czytacie! Po prostu, aby przywołać kelnera zdarza się gwizdać na niego. Pierwszy raz zdarzyło mi się to, gdy mój znajomy Brazylijczyk odwiedził mnie w Polsce. Jakie było moje zdziwienie, gdy nagle mój kolega znienacka zaczął gwizdywać i podnosić palec do góry. Okazało się, że chce sobie domówić kolejną porcję pierogów. ; -) Ale jakie było jego zdziwienie, gdy zaczęłam mu tłumaczyć, że w Polsce to zostanie odebrane jako bardzo niegrzeczne! Spotkałam się potem z tym w Brazylii zwłaszcza w zatłoczonych miejscach, że Brazylijczycy potrafią gwizdać na kelnera przez całą salę! Inną restauracyjną ciekawostką, w której z kolei Brazylijczycy wypadają wg mnie na korzyść, jest pytanie kelnera, który będzie obsługiwał stolik, o jego imię. Jest od razu milej, gdy nie jest tak bezosobowo. FAUNA I FLORA Budzę się rano, spoglądam przez okno, a tam małpa. Idę ulicą, a na drzewie wielobarwne papugi. Mój znajomy spóźnia się na lotnisko, bo potrąca kapibarę. Jaszczurki grzeją się w mieście na słońcu. W parku Tijuca gąszcz prowadzi do pomnika Chrystusa Zbawiciela (o tym tutaj). W restauracji w drodze na Pão de Açúcar wielobarwny ptaszek podjada okruchy ze stołu (o Pão de Açúcar przeczytasz tutaj). Brazylia jest głosem natury. Mimo, że w Brazylii głównie byłam w miastach, to odczułam fascynującą egzotykę, czasem może trochę niebezpiecznie obcującą z bliskością człowieka. Fascynuje więc, ale i czasem przeraża. Słyszeliście np. o takich miejscach jak Ilha da Queimada Grande, czyli Wyspa Węży? Jak sama nazwa wskazuje na tej bezludnej wyspie żyją węże…., a konkretniej ich tysiące! Jak widać zachwyt i groza czasem idą w parze! O Wyspie Węży bardzo krótko i na temat (filmik w języku angielskim): Kto w tym gąszczu dojrzy małpy? Jedna dosyć dobrze widoczna. Mała dziewczynka pokazała mi te małpy. "Cheio do mico"- powiedziała i wskazała palcem. CZĘSTE MYCIE Może ze względu na to, że w Brazylii jest ogólnie ciepło i często trzeba pokazywać ciało, raczej dba się o urodę. Powiedziałabym, że są dwie skrajności: albo się dba wręcz do bólu i to dosłownie, bo łącznie z zabiegami chirurgicznymi albo się temat zdecydowanie olewa i po prostu się żyje. Zwróciłam jednak uwagę, że branie prysznica więcej niż raz dziennie jest dobrym sposobem spędzania czasu! 😉 Może to też kwestia klimatu i dużej wilgotności. W każdym razie zdaje się, że mycie raz dziennie w Brazylii, to małe faux pas! Ups. 😉 PRACOWNIK W WINDZIE Kto czyta uważnie bloga, to przeczytał już trochę o tym tutaj. Jesteśmy w centrum handlowym i wchodzimy do windy. Zamierzam nacisnąć na guzik, a tymczasem elegancko ubrany pan pyta “Bom dia! Qual o andar?” – „Dzień dobry! Które piętro?” i po mojej odpowiedzi włącza przycisk. Musiałam mieć niezły wyraz twarzy. Myślę, że takich dziwnych etatowych zawodów w Brazylii znalazłoby się więcej. Przeczytałam wywiad w Internecie o roli pracownika widny, czyli o ascensorista. Po prostu człowiek w windzie ma służyć pomocą i odpowiadać na ewentualne pytania. Dzięki temu zawsze dowiezie nas bezpiecznie we właściwe miejsce!;-) NIESŁYCHANIE POMOCNI Trudno mi opisać jak bardzo pomocni są Brazylijczycy! Łącznie z tym, że obcy ludzie przyjmowali mnie pod swój dach i gościli jakbym była ich przyjaciółką od lat. Mój cały pobyt w Brazylii spałam u kogoś, nigdy w hotelu. Najlepiej oczywiście to zobrazują przykłady. Mówię mojemu znajomemu, że marzy mi się pojechanie do Ouro Preto. Okazuje się, że mieszka tam jego kuzynka. Kontaktuje się z nią i ona bez problemu gości mnie u siebie, żywi mnie i poświęca mi swój czas, a widzi mnie pierwszy raz w życiu! O tym możecie przeczytać tutaj. Podobnie rzecz się miała z noclegami w Tiradentes. Wspominam rodzine, u której przebywam, że zamierzam tam jechać i oni sami z siebie organizują mi nocleg u jakiegoś ich wujka, który akurat tam ma domek letniskowy. Do tego szykują dla mnie tam najlepszy pokój. A co powiecie na to? Przylatuję do Rio, ściemnia się już, jestem sama i nagle dociera do mnie ogrom miasta. Nie mogę dzwonić z telefonu, mojego znajomego nie ma na lotnisku, uświadamiam sobie, że nie pomyślałam o planie B i nie wiem jak się poruszać po mieście. Brazylijczyk, który siedział obok mnie w samolocie, pan w wieku mniej więcej mojego taty, oferuje mi pomoc. Trochę jestem nieufna na początku, ale zbytnio nie mam wyboru. Jest już kompletnie ciemno, mam za sobą dwa loty i jedną nieprzespaną noc. Jedziemy razem najpierw autobusem. Potem wysiadamy na jakimś placu i bierzemy taksówkę. Powinien jechać w inną stronę, ale najpierw decyduje się odwieść mnie pod wskazany przeze mnie adres. Gdy już jesteśmy na miejscu, pyta portiera czy osoba u której mam spać jest w domu i dopiero, gdy ona odbiera, a ja znikam na schodach domu, on odjeżdża i płaci za taksówkę. Tak, dużo szczęścia, ale to też prawdziwa empatia. Miałam często uczucie, że Brazylijczycy żyją „bliżej” człowieka niż Europejczycy. Poniżej domek letniskowy w Tiradentes u jakiegoś wujka;-) BRAK ASERTYWNOŚCI Czasami bycie pomocnym Brazylijczykom wychodzi na złe, bo najzwyczajniej w świecie nie potrafią odmówić. Pamiętam jak para Brazylijczyków podrzuciła mnie do São Paulo (notabene też mnie nie znali i zdecydowali zabrać) i rozważali między sobą jak odmówić swojemu koledze pożyczenia auta. Zastanawiałam się w czym problem i powiedziałam im to. Samochód to jednak droga rzecz, to nie jest jakiś bliski znajomy i do tego ich auto jest im też potrzebne, by mogli funkcjonować na co dzień. Wyraźnie mieli problem z odmową i zaczęli mi tłumaczyć, że to jest tak, że ponieważ ludzie nie mogą za bardzo liczyć na państwo i inne instytucje (łapówkarstwo, układy, przemoc), to jest duża solidarność między sobą. Jednak ta solidarność niekiedy ociera się wg mnie o przesadę. SWOBODA W NAWIĄZYWANIU KONTAKTÓW Myślę, że Brazylijczyk, gdy przyjeżdża do Europy, doznaje niezłego szoku kulturowego zwłaszcza w takich krajach, gdzie jest bardzo trudno o przypadkową rozmowę. Nie mam tu koniecznie na myśli Polski. Zostałam zaczepiona kilka razy na zasadzie, że ktoś chciał sobie pogadać. Stoję więc na przystanku i akurat czekam na autobus. Obok mnie stoi człowiek i też czeka. Co jest w tym momencie naturalne dla Brazylijczyka? Konwersacja, bo przecież i tak czekamy. Wtedy akurat padło na rozmowę o wyborach. Krótka wymiana zdań i każde jedzie w swoją stronę. Gdy wróciłam do Europy, gdzie pierwszym przystankiem na ok. 2 tyg. były Francja i Niemcy, było mi bardzo dziwnie, że tak po prostu nie mogę do kogoś zagadnąć. OSWOJONY STRACH Ponieważ bardzo duże jest poczucie humoru u Brazylijczyków i dystans do siebie niezależnie od okoliczności, to byłam w szoku jak sobie robili przy mnie żarty z tego, że ktoś do nich zadzwonił i mówił, że porwał ich córkę i kazał im wybrać pieniądze na okup. Po chwili wszyscy sobie żartowali z tego, bo okazało się, że każdy przeżył taki przypadek. Po prostu wyli z tego ze śmiechu! Tego typu opis: ” No i on dzwoni i mi mówi, że porwali mi córkę, a R. siedzi obok, więc ja na to, że ach to niezła akcja, że porwaliście mi córkę! A to jak to było? I on mi odpowiada, a ja na to, to jak ona wygląda ta moja córka i on mi opisuje, a ja na to a jak on się czuje i wyszło, że całkiem dobrze się czuje.” Na końcu się okazało, że oszust wdał się w rozmowę i sobie się pośmiali! Brazylijczycy żyją ze świadomością pewnych zagrożeń. Nie bez przyczyny gest oglądania się za siebie, gdy idę sama ulicą, został mi jeszcze na długo po powrocie do Europy. WYMIESZANIE KULTUROWE Zaskakujące jest to jak różnorodnym narodem pod względem nacji jest Brazylia. W historii tego kraju występuje wiele momentów, gdy dochodzi do napływu imigrantów. Do dzisiaj mieszka w Brazylii rdzenna ludność, Indianie. Portugalska kolonizacja przyczyniła się do zakrojonego na gigantyczną skalę handlu niewolnikami, którzy w dużej mierze byli transportowani z Afryki. Co ciekawe nie tylko Portugalczycy kolonizowali Brazylię. Do jej lądów dotarli także Holendrzy (szczególnie region Pernambuco) i Hiszpanie (południowa Brazylia) oraz na bardzo krótko Francuzi (obszar dzisiejszego Rio de Janeiro). W 1808 otwarto porty, co spowodowało napływ nowej ludności do Brazylii. Temat jest bardzo złożony i niezwykle interesujący, więc może kiedyś do niego tutaj wrócę. Bo co powiecie na to? Zaraz po „otwarciu granic” pierwsi do Rio napłynęli Chińczycy z Makau i to oni są odpowiedzialni za wprowadzenie i aklimatyzację niektórych roślin w jednym z najwspanialszych ogrodów botanicznych świata – Jardim Botânico do Rio de Janeiro (o ogrodzie piszę tutaj). Albo na to? Szacuje się, że w dzisiejszej Brazylii jest około 4,9 miliona potomków imigrantów z Polski. Wśród nich były/są sławne osoby pochodzenia polskiego Paulo Leminski (pisarz, poeta, krytyk literacki), Francisco Lachowski (model), Leopoldo Nachbin (matematyk) i liczni współcześni aktorzy np. Renata Sorrah, Dan Stulbach, Nathalia Timberg. Prawda, że ciekawe? Dzielnica japońska w São Paulo. Największe skupisko Japończyków poza Japonią. SYKNRETYZM RELIGIJNY Może za sprawą różnorodności kulturowej i mnogości wszelakich wpływów zewsząd Brazylijczycy mają płynną skłonność do łączenia wierzeń. Nadal najznaczniejszą grupą religijną w Brazylii są katolicy, jednak rytuały szamańskie, tradycje ludów afrykańskich, uroki, zaklęcia, etc. egzystują cały czas i często pojawiają się w religijnej codzienności. Nic dziwnego, bo przecież zaczęło się od tego, że niewolnik musi wyznawać taką samą religię jak jego pan. Afrykańczycy chcieli kontynuować swoje tradycje i chociaż oficjalnie głosili, że są katolikami, to nadal wielbili swoje bóstwa i praktykowali czary. Dochodzą do tego Indianie i ich głęboko zakorzenione wierzenia (w szczególności bardzo rozbudowany kult zmarłych) nadal egzystujące, mimo często przyjętej innej religii. Najciekawsze jest, że na bazie brazylijskiego synkretyzmu religijnego narodziły się nowe religie takie jak: Umbanda, Quimbanda, Xango i in. Nieźle, co? Jeżeli podobał Ci się ten wpis, polub na fb! Zapraszam tutaj. A oto dosyć ambitny słowniczek na dziś: SŁOWNICZEK assobiar (wym. asobiar) – gwizdać tomar um duche (wym. tomar um duszy) – brać prysznic prestativo (wym. presztatiwu) – pomocny (o osobie) uma miscigenação (wym. uma miszsiżenasąło) – krzyżowanie ras um sincretismo religioso (wym. um sinkretiszmu reliżiozu) – synkretyzm religijny um choque (wym. um szoky) – szok uma assertividade (wym. uma asertiwidady) – asertywność um susto (wym. um susztu) – strach uma serpente (wym. uma serpenty) – wąż um/uma ascensorista ( aszensorista) – pracownik windy Polacy w Brazylii – niestety w większości nie mówią po polskuHistoria Polonii w BrazyliiPolonia w Brazylii – gdzie są największe skupiskaKurytyba – polski stan w BrazyliiDlaczego Polonia w Brazylii nie mówi po polsku?Wywiad z Danutą Lisiecką de Abreu z Braspol Polacy w Brazylii – niestety w większości nie mówią po polsku Największa Polonia na świecie żyje w USA – to jasne. Ale kto wie, że druga co do wielkości grupa osób pochodzenia polskiego mieszka w Brazylii? Co ciekawe w tej kwestii nieaktualne dane znaleźliśmy w Wikipedii, która na drugim pokazuje Niemcy z liczbą 2 mln osób pochodzenia polskiego. Tymczasem w Brazylii jest 5 mln Polaków i osób pochodzenia polskiego. Było to dla nas ogromne zaskoczenie pewnie podobnie jak dla Ciebie. O Polakach i Polonii w Brazylii mówi się u nas bardzo mało. Prawie nie znamy historii tej emigracji i jej etapów. Planując podróż do Brazylii planowaliśmy również poświęcić część tej podróży na poznanie brazylijskiej Polonii. Chcieliśmy zobaczyć jej największe skupiska i dowiedzieć się jak obecnie żyją potomkowie polskich osadników z XIX i XX wieku. Historia Polonii w Brazylii Wszystko zaczęło się w 1865 roku, gdy na brazylijskiej ziemi pojawili się jeszcze nieoficjalnie pierwsi Polacy. Przedstawiciele organizacji polonijnych w Brazylii mówią też o wcześniejszych rodzinach imigrantów, którzy pojawiali się w Espirito Santo i jeszcze dalej w głębi Brazylii. Ale pierwsza, duża oficjalna grupa przypłynęłą w 1869 i dotarła do Santa Catarina. Przybyła wraz z Niemcami i Żydami z Łodzi, którzy zbudowali w Brazylii pierwszą manufakturę. Jednym z głównych powodów dużego napływu Europejczyków do Brazylii było zniesienie niewolnictwa w tym kraju. W efekcie tej decyzji króla zabrakło rąk do pracy. A że król był kuzynem cesarza austriackiego zwrócił się do niego o pomoc. Kto wyjeżdżał? Na terenie Galicji, Pomorza, Ukrainy i Śląska powstawały firmy, które namawiały ludzi do wyjazdu za ocean. Brazylia była przedstawiana jako kraina płynąca mlekiem i miodem. Wiele rodzin dało się skusić wizji i ruszyło w podróż życia. Jeśli będziecie kiedyś w Gdyni to wybierzcie się do tamtejszego Muzeum Emigracji. Zobaczycie w nim również ślady wychodźców polskich do Brazylii. Wiele osób nie przeżyło tej podróży. Brakowało jedzenia i leków. Na miejscu wielu przeżyło rozczarowanie. Ale Polacy dawali sobie radę, mieli liczne rodziny i dzięki temu nie narzekali na brak rąk do pracy. Wyjeżdżali najbiedniejsi ludzie, małorolni lub bezrolni. Podróż trwała nawet miesiąc i wiodła przez Hamburg i Triest. Na miejscu czekała ich dalsza droga w głąb Brazylii, na płaskowyż, gdzie państwo dawało im gigantyczne jak na ówczesne czasy tereny – po 25 ha każdemu. Drogę pokonywali pieszo lub wozami. Jednak zanim zebrano pierwsze plony, trzeba było wykarczować dżunglę. Przyroda nie ułatwiała im życia a szczególnym zagrożeniem były moskity, jadowite węże oraz pumy. Polonia w Brazylii – gdzie są największe skupiska Pierwsi Polacy osiedlali się w stanach Santa Catarina i Parana. Od 1875 zaczęli pojawiać się również w Rio Grande do Sul. Początkowo była to imigracja typowo chłopska, oparta na ludziach, którzy wyjechali w poszukiwaniu lepszego życia. Dopiero później do Brazylii zaczęła docierać inteligencja, w tym księża i profesorowie. Za ojca pierwszej polskiej społeczności uważa się Edmunda Saporskiego, polskiego geometrę, który uciekł przed służbą w niemieckim wojsku. Początkowo społeczność żyła po polsku, były kultywowane tradycje. Do wybuchu II wojny małżeństwa zawierano głównie wśród Polaków. Później Polacy zaczęli wchodzić w związki mieszane i okazało się, że najlepiej rozumieją się z Włochami. Według ostatnich spisów i informacji jakie uzyskaliśmy z Braspolu – organizacji reprezentującej Wspólnotę Polsko-Brazylijską – w kraju tym żyje około 5 mln osób pochodzenia polskiego. Najwięcej bo aż 1 mln Polaków w stanie Parana a około 800 tys. osób w Kurytybie. Obecnie w Brazylii żyje już siódme i ósme pokolenie pierwszych imigrantów. Kurytyba – polski stan w Brazylii Planując podróż wiedzieliśmy, że musimy odwiedzić Kurytybę. Powodów było kilka ale jednym z najważniejszych była chęć odwiedzenia jednego z największych skupisk Polonii w Brazylii i całej Ameryce Południowej. Kurytyba to duży ośrodek miejski liczący z przedmieściami 3 mln osób. Przez Polonię jest czasem nazywana „Chicago Ameryki Południowej”. Większość miasta zbudowali i projektowali Polacy. To Lubomir Ficiński-Dunin, który był naczelnym architektem miasta. Kurytyba może poszczycić się najlepiej zorganizowanym w całej Brazylii transportem miejskim. Autobusy jeżdżą nawet co 1,5 minuty, nie spóźniają a wizytówką publicznego transportu są futurystyczne przystanki w kształcie tuby. Więcej o Kurytybie, Polonii w Kurytybie i królu pierogów dowiesz się z tego posta: Kurytyba – stolica brazylijskiej Polonii zwana Chicago Ameryki Południowej Przez wiele lat po przybyciu na brazylijską ziemię Polacy trzymali się razem. Małżeństwa odbywały się głównie wśród społeczności polskiej. W domu i kościele mówiono po polsku i kultywowano polskie tradycje. Problemy zaczęły się gdy prezydentem w wyniku zamachu stanu został nacjonalista Getulio Vargas. W końcu lat 30 XX wieku rozpoczął politykę przymusowej asymilacji mniejszości narodowych, które przybyły do Brazylii. Wśród nich Polaków, Niemców, Włochów i Hiszpanów. Zakazano mówienia w językach mniejszości a jedynym oficjalnym językiem miał być portugalski. Zamykano szkoły, obrzędy religijne mogły odbywać się tylko po portugalsku. Rozpoczęły się prześladowania osób, które nie chciały podporządkować się polityce asymilacji. Polskie rodziny ze strachu przestały rozmawiać po polsku. Obawiano się by dzieci mimochodem nie uczyły się języka i nie padły ofiarą nagonki. Okres ten trwał na tyle długo, że kolejne pokolenie Polaków w Brazylii, przestało mówić po polsku więc nie miał kto kontynuować tradycji języka. Dodatkowo po II wojnie rozluźniły się związki między liberalną Brazylią a socjalistyczną Polską. Polska kultura i chęć posługiwania się językiem zaczęły odradzać się dopiero gdy papieżem został Jan Paweł II. Wzrosło wówczas zainteresowanie Polską i sprawami polskimi. A gdy upadła komuna a później Polska została członkiem Unii Europejskiej, mówienie po polsku i odwiedzanie Polski stało się wręcz bardzo atrakcyjne. Języka polskiego używa obecnie około 15 % społeczności polskiej w Brazylii. Ludzie zaczęli szukać swoich korzeni i rodzin. Uniwersytet w Kurytybie jako jedyny w kraju ma wydział filologii polskiej. Sytuacja nabrała tempa jeszcze bardziej, gdy 1988 roku ogłoszono nową konstytucję, która dała swobody mniejszościom narodowym. Wywiad z Danutą Lisiecką de Abreu z Braspol Jedną z legend drugiej fali emigracji, po II wojnie światowej jest Danuta Lisiecka de Abreu. Pani Danuta urodziła się w Wilnie, i gdy wybuchła wojna uciekła z rodzicami do Anglii. Jej ojciec dostał tam kontrakt na budowę w Brazylii i ruszył do Nowego Świata. Pani Danuta przyjechała w 1950 z pomocą Czerwonego Krzyża. Gdy wysiadła w Rio, uklęknęła i pocałowała ziemię by podziękować za koniec tułaczki. Pani Danuta od 39 lat zarządza Skansenem, w którym można zwiedzać domy pierwszych polskich emigrantów. Skansen znajduje się w Parku im. Jana Pawła II, przekazanym Polonii przez burmistrza Kurytyby na początku lat 80-ych, XX wieku. Polecamy też pełną rozmowę z Pani Danutą, która znajduje się na naszym kanale na Youtube, gdzie możesz też znaleźć inne filmy z podróży. Szalony Walizki - blog o podróżach na własną rękę Doroty i Jarka. O podróżowaniu po 50tce, o kuchni, winie, fotach i nurkowaniu. Szukasz inspiracji? Zapraszamy

jak dzwonić z brazylii do polski